Wierzę w Ciała Zmartwychwstanie - Dieta dla księdza

Przedświąteczne rekolekcje w jednej z podpoznańskich parafii. Tematem homilii jest ciała zmartwychwstanie i odniesienie do dbania o siebie i swoje zdrowie: nadmierne kolczykowanie ciała i tatuaże. Alkohol i papierosy. Ale… Zarówno ksiądz gość jak i proboszcz w widocznej otyłości. Patrząc szerzej w innych parafiach zauważalna jest plaga otyłości wśród księży. Czy są wyjątkową grupą społeczną w tym temacie? Zdecydowanie nie, ale czy jako duszpasterze szczególnie powinni dbać o ciało i dawać przykład? Zdecydowanie tak! Tak samo jak lekarze, którzy o zgrozo – mówią pacjentowi “schudnij”, samemu będąc chorym metabolicznie, otyłym człowiekiem. A kortyzol – hormon stresu – w tle robi swoje.
I właśnie tutaj wchodzi moja rola edukacyjna. 

Kiedy zaczynają się "schody"

rekolekcje

W seminariach duchownych widzimy zdrowych, młodych szczupłych mężczyzn. Jeszcze na poziomie wikariatu niewiele się zmienia.  

Kiedy młody ksiądz zostaje proboszczem na pierwszej swojej parafii – wtedy najczęściej zauważalne są pierwsze objawy nadwagi. 

Co się dzieje z organizmem?

KORTYZOL

 – Samodzielność, 

– Odpowiedzialność za innych,

– Świadomość bycia duszpastarzem – myśli czy dam radę, czy sobie poradzę, czy parafianie mnie zaakceptują. 

To wszystko jako czynniki stresogenne, połączone nierzadko z nieumiejętnym zarządzaniem swoimi posiłkami tworzą tzw. “brzuch kortyzolowy”. Czynnik wywołany zbyt dużą ilością kortyzolu w organizmie, który ma właściwości prozapalne, doprowadzając organizm w prostej drodze do otyłości. 

Kiedy ksiądz zaczyna tyć?

Idziesz na parafię i zostajesz postawiony przed faktem – żywisz się sam, a nikt do tej pory nie mówił jak to robić.  Może być gorzej – dostajesz gosposię, która uwielbia gotować bardzo po “polsku”. 

I już  po pół roku zaczynasz wyglądać powoli jak otyły mąż gosposi. 

Do tego dochodzi brak aktywności fizycznej – z jakichś powodów niemodne jest uprawianie sportów przez księży, choć na szczęście już powoli zaczyna się to zmieniać. 

Stresy, obowiązki, zła dieta, brak choćby zwykłych spacerów i mamy gotowca. – choroby metaboliczne plus nadwaga a w konsekwencji otyłość. 

I zapewniam – ani mąż gosposi, ani większość parafialnych “grubasków” nie będzie widziało w sobie problemu. Ale u proboszcza… to co innego. 

dieta dla księdza

Księże Proboszczu - Co przeczytasz, tego już nie odczytasz

Czy powyższy scenariusz jest normą? 

Na szczęście nie, ale niestety dotyczy większości. 

A skoro jednak, wygłaszane są rekolekcje podkreślające dbanie o własne zdrowie w kontekście ciała,  warto zastanowić się, co poszło nie tak. 

Warto bardzo, aby wyjście z tego Matrixa w którym tkwimy wszyscy, zaczynało się od wzorców, którymi niewątpliwie być powinni księża. (Tak, lekarze też!)

Jak to zrobić, od czego zacząć? 

Od zastanowienia się, jak moja aktywność fizyczna wyglądała w seminarium, jak w wikariacie a jak dziś, na parafii. 

Co się zmieniło? 

Czy posiłki sporządzane są właściwe odżywczo. Ale co to znaczy? Na studiach tego nie było. 

Nie każdy musi wiedzieć wszystko, ale po to są specjaliści. 

Jest dietetyk, do którego powinien trafić człowiek, który nagle zostaje postawiony przed faktem: Rób sam posiłki. 

Pojawiła się, nadwaga,  otyłość? 

Tym bardziej wizyta u dietetyka jest już elementem niezbędnym, aby zadbać o swoje zdrowie. 

Przecież to nie fanaberia – to piąte przykazanie. 

 

Rekolekcje to jedno, kortyzol zrobi swoje, ale możliwa praca u podstaw!
- Przemyślenia dietetyka -

Już na etapie seminaryjnym ewidentnie idzie coś nie tak. 

Są przedmioty takie jak psychologia rozwojowa, teologia moralna ( sakramenty uzdrowienia), etyka, logika. 

Niestety logiki trochę tu brak, jeśli tych młodych “chłopaków” nie uczy się samodzielności w funkcjonowaniu uznając, że “jakoś to będzie”.  Jakoś nigdy nie jest.

Teraz padnie argument, że na studiach prawniczych, weterynaryjnych czy ekonomicznych, też nie uczą zasad zdrowego żywienia, gotowania. 

Zgadza się, jednak grupa społeczna jaką są księża – powinna być szczególnie przygotowana w tym zakresie, aby móc nauczać jak żyć w zgodzie z  wszystkimi przykazaniami. 

I jest różnica – Osoba świecka, najczęściej ma rodzinę. Mąż chcąc podobać się żonie, zadba o wygląd jednocześnie jakby przez przypadek zadba o swoje zdrowie. Żona podpowie mężowi:  “może za dużo przytyłeś, zacznijmy jeść inaczej”. 

Księdzu na parafii nikt nie powie: Proboszczu utyłeś, zrób coś z sobą. Z pewnością w domach przy obiedzie będą szeptać, ale wprost? Nie wyobrażam sobie tego.

Co można zrobić? 

 – Poprosić mnie o wykłady w seminarium przygotowujące do samodzielności w zakresie własnego dbania o zdrowie, (Prawdopodobnie niemożliwe ze względów programowych)

– Zaprosić mnie o poprowadzenie warsztatów na rekolekcjach.

– Zgłosić się na konsultacje: wspierające powrót do zdrowia metabolicznego. Zakres psychodietetyki i suplementacji, 

– Wziąć udział w programie powrotu do zdrowia metabolicznego – Proces wielokrotnie skuteczniejszy niż wielogodzinne wyczekiwanie na wizyty u specjalistów. 

Mówili - nie tykaj tematu księży, bo to prawie polityka.

Temat niewygodny – bo drażliwy. 

Bo może ktoś źle zrozumieć. I wszyscy milczą, bo tak wygodnie. 

A ja tu widzę nie tylko sutannę.

Widzę człowieka, który potrzebuje mojej pomocy. 

Widzę wielką nadzieję dla całych naszych społeczności jakimi są parafie. 

Dając przykład jakim niewątpliwie jest ksiądz – można wreszcie zacząć opanowywać pandemię XXI wieku jaką jest otyłość i choroby metaboliczne. 

Lekarzom się to nie udaje –  przez niechęć do współpracy z dietetykami. 

Bywaj Zdrów 

APK

Related Posts

Begin typing your search term above and press enter to search. Press ESC to cancel.

Back To Top